[00:00.00] 作词 : Łukasz Opiłka[00:01.00] 作曲 : Mateusz Przybylski[00:17.32]Noszę w sobie smutek ludzi, miasto to ma Troja[00:19.95]Tyle razy samo upadłem i wstałem z kolan[00:22.18]Znaleźli we mnie idola, to szukają porad[00:24.30]Ze mną w parze paranoja, znowu robię koła[00:26.56]Pora żeby z tego doła tu wyciągnąć koła[00:28.60]Oglądają moje życie w roli spektatora[00:30.99]Widownia podnosi toast, bo jest krew na skroniach[00:33.29]Moje życie w moich dłoniach, więc moja w tym głowa[00:35.56]Więc może poproszę chmurę, niech uroni łzę[00:43.19]Niebo połączy się z bólem i niech lunie deszcz[00:51.01]I oczyści to wszystko co we mnie tak brudne, nieczyste tak złudne i błędne[00:57.15]I oczyści te myśli, niech prysną, to trudne, lecz zamiast nich prowadzi serce[01:01.49]I niech zgaśnie ognisko, tak szybko jak cumulonimbus z góry się zerwie[01:06.03]It's a rain day, It's a rain day, zerwij się wreszcie, niech spłynie to ze mnie[01:10.28]Chcę być wolny, tańczę z ogniem (z ogniem)[01:13.12]Pustym wzrokiem patrzę w dal (w dal)[01:15.16]Krople deszczu ranią płomień (płomień)[01:17.40]Mój prywatny rytuWow (wow)[01:19.54]Nie dla braw, bo jak ptak chcę być ponad tym[01:21.38]Milion spraw daje znać, a ty tańcz i milcz[01:23.76]Wpadłem w trans, jaki czas? dla mnie nie ma dni[01:25.90]Rzeczywistość zlewa się ze snami, dream, dream[01:28.12]Głębiej, tip, tip, ej, odpalamy trip, trip[01:30.06]Nie ma mnie tu, więc nie możesz mnie już więcej skrzywdzić[01:32.28]Cyfry, liczby, straty, zyski, pusty obraz szklanej telewizji[01:35.35]Wiesz co mam na myśli jak żołnierz na misji[01:37.66]Pozwól tylko żyć mi, pozwól tylko być mi innym, pozwól być mi dziwnym[01:41.92]To chyba jedyne, co nie jest na niby[01:43.59]Siema ziomie, poznaj moje schizy[01:45.32]Jeden szaman kiedyś proponował czangę[01:47.85]Odmówiłem, i bez tego wierzę w magię[01:49.93]I bez tego gubię się w tym transie[01:52.03]I bez tego potrafię czuć bardziej[01:54.33]Jeden szaman kiedyś proponował czangę[01:56.53]I bez tego mogę żyć naprawdę[01:58.70]I bez tego jestem jak w pułapce[02:00.91]Wciąż czekam na deszcz, może w końcu spadnie[02:03.24]Więc może poproszę chmurę, niech uroni łzę[02:10.27]Niebo połączy się z bólem i niech lunie deszcz[02:20.19]I oczyści to wszystko co we mnie tak brudne, nieczyste tak złudne i błędne[02:24.96]I oczyści te myśli, niech prysną, to trudne, lecz zamiast nich prowadzi serce[02:29.75]I niech zgaśnie ognisko, tak szybko jak cumulonimbus z góry się zerwie[02:34.06]It's a rain day, It's a rain day, zerwij się wreszcie, niech spłynie to ze mnie[02:38.64]Braciak wpada w tarapaty, wszędzie w kurwę zioła[02:40.84]Tą historię no to poznał chyba każdy ziomal (każdy ziomal)[02:43.23]Ciągle słyszę te pytania: "Op, jaka to szkoła?"[02:44.98]A my chcieliśmy tu tylko trochę porapować[02:47.59]Setki maili, że pomogłem, jedną nogą w grobie[02:49.67]Wielkie dzięki, że pomagam tu nie tylko sobie[02:51.91]Niesmak został, bo pamiętam jak smakują fobie[02:53.90]To terapia, w której magia się kryje za słowem[02:56.23]Na koncercie fani są tu sobą (są tu sobą)[02:57.95]Nie udają, bo to bez znaczenia (bez znaczenia)[03:00.54]Gdy się odbijamy w brudnym pogo (brudnym pogo)[03:02.71]To prawdziwa forma oczyszczenia (oczyszczenia)[03:04.93]Małe (małe) miasto (miasto), wielkie (wielkie) szczęście (szczęście)[03:09.01]Kapią (kapią) krople (krople), spadły (spadły) wreszcie (wreszcie)[03:13.43]Lata (lata) suszy (suszy) przerwą (przerwą) deszcze (deszcze)[03:17.88]Twoje (twoje) oczy (oczy) wciąż zamknięte[03:21.96]Więc może poproszę chmurę, niech uroni łzę[03:33.93]Niebo połączy się z bólem i niech lunie deszcz[03:42.40]I oczyści to wszystko co we mnie tak brudne, nieczyste tak złudne i błędne[03:47.10]I oczyści te myśli, niech prysną, to trudne, lecz zamiast nich prowadzi serce[03:51.59]I niech zgaśnie ognisko, tak szybko jak cumulonimbus z góry się zerwie[03:55.61]It's a rain day, It's a rain day, zerwij się wreszcie, niech spłynie to ze mnie[04:00.73]